ZA PÓŹNO

tekst: pytel, muzyka: mielczar


Cudownie miało być, bo pachniał tobą nawet wiatr
Tak niecierpliwe były twe dłonie
Tak pęknie miało być, nawet jeżeli padał deszcz
Ty przybiegałaś do mnie drżąc, bym ogrzał cię

Gdy gaśnie to, co płonie w nas
Nie tłumacz się, proszę
Na palcach wyjdź nie budząc mnie
Nie pytaj, czy możesz

Nie było nigdy słów, oczy mówiły wszystko tak
Jak żaden wiersz powiedzieć nie umie
Pamiętam tylko, że nawet w najskrytszych moich snach
Nigdy nie było tak, jak z tobą w tamte dni

Inaczej patrzysz dziś, przechodząc obok kryjesz twarz
Chłodne jak smutek są twoje dłonie
Siądź blisko obok mnie, kto winny nie istotne jest
Nie powiem nic, chcę poczuć to ostatni raz

Gdy gaśnie to, co płonie w nas
Nie tłumacz się, proszę
Na palcach wyjdź nie budząc mnie
Nie pytaj, czy możesz

Po prostu wstań i cicho wyjdź
I boso, by nie zbudzić mnie
Na lustrze szminką napisz mi:
"Skończone. Odchodzę."